Kryzys klimatyczny – konieczność zmiany organizacji gospodarczej? Koncepcja zielonego anarchizmu. Czy ma w ogóle sens?

Gospodarka od lat stała przed szeregiem wyzwań. W związku z przemianami cywilizacyjnymi wyzwania te mają dziś charakter prawdziwie globalny – ich skutki widoczne są we wszystkich miejscach świata – stwarzając konieczność wielowymiarowego namysłu nad sprawami ważnymi dla społeczeństwa. Także jeśli chodzi o organizację ekonomiczną.

Największym wyzwaniem, przed jakim stoi obecnie ludzkość, są postępujące zmiany klimatu. Coraz częściej mówi się, że od epoki antropocenu zmierzamy do kapitałocenu – kiedy to działania gospodarcze są głównym elementem wpływającym na środowisko. Interpretacja ta wiąże się z różną oceną, ale jedno jest pewne – żyjemy w czasach przełomowych. Niektórzy wieszczą nawet koniec systemu kapitalistycznego w obecnym kształcie. Czy jest to prognoza trafna? Czas pokaże. Jednak warto zwrócić uwagę na koncepcje, które oferowane są jako możliwa alternatywa dla obecnego systemu.

Neoliberalizm i nowoczesna gospodarka rynkowa w ogromnym stopniu przyczyniły się do degradacji środowiska naturalnego. Trudno jest się temu stwierdzeniu sprzeciwiać. Problem ten niesie za sobą też szereg problemów społecznych, takich jak postępujące wykluczenie kolejnych grup i pauperacja pracowników. Rosnące zagrożenie migracjami powoduje też snucie wizji o możliwych przyszłych konfliktach zbrojnych o klimatycznym charakterze.

Rośnie też przepaść między bogatymi i biednymi. Kraje wysokorozwinięte przodują w wyścigu pozostawiając innych aktorów gospodarki międzynarodowej daleko w tyle. Peryferie mają coraz mniejsze szanse na dogonienie w poziomie rozwoju krajów zachodnich. Nierówności mają wymiar zarówno ekonomiczny, jak i polityczny. Kraje peryferyjne mają coraz większe problemy z zaspokojeniem podstawowych potrzeb. Dzieje się tak dlatego, że są to tereny, które zmiany klimatu odczuwają najmocniej.

Coraz więcej ludzi dostrzega wagę obecnego kryzysu. Ekologia stanowi duże wyzwanie. Popularna jest opinia, że utworzenie bardziej zrównoważonego społeczeństwa wymagałoby odrzucenia ładu neoliberalnego, który od lat dominuje powszechną świadomość.

Ciekawą, lecz kontrowersyjną propozycją jest koncepcja zielonego anarchizmu. Teoria ta miałaby stanowić istotny punkt odniesienia w kształtowaniu przyszłej praktyki społecznej. Ta alternatywna wizja organizacji społecznej uważa się za adekwatnie odpowiadającą na wyzwanie ekologiczne i rosnące rozwarstwienie społeczne. Proponuje całościowe ujęcie, ponieważ kryzys ekologiczny w naturalny sposób łączy się z wzburzeniami ekonomicznymi i politycznymi. Jest to ekologia radykalna, odrzucająca wizję społeczeństwa w obecnym kształcie. Zielony anarchizm to anarchistyczna szkoła myślenia, która kładzie szczególny nacisk na kwestie środowiskowe. Anarchia to społeczeństwo ukonstytuowane w sposób wolny, bez autorytetów i organu zarządzającego. Może również odnosić się do społeczeństwa lub grupy ludzi, która całkowicie odrzuca ustaloną hierarchię. Zielony anarchizm to całościowa wizja. Takie podejście wymaga radykalnego przewartościowania stosunku ludzi do natury i ich samych. Stawia nacisk na to, że jesteśmy na Ziemi gośćmi, a nie właścicielami. Zwraca uwagę na to, jaki wpływ na planetę ma kapitalizm i państwo. Wnioski nie są optymistyczne.

Ogromne wyzwania skutkują powstawaniem radykalnych koncepcji. Jedną z takich teorii jest zielony anarchizm, który proponuje skrajne odrzucenie obecnego porządku społecznego i oferuje wizję ekologicznego, egalitarnego społeczeństwa opartego na wizji wspólnoty. Czy na pewno jest to dobre rozwiązanie? A może, jako sprawcy degradacji ekologicznej, nie będziemy mieć innego wyjścia?